Przy Miejskim Ośrodku Kultury i Sportu pojawiła się wczoraj w Pyskowicach społeczna lodówka. To rodzaj jadłodzielni – miejsca, do którego każdy może włożyć nadwyżkę jedzenia, a zabrać stamtąd - każdy potrzebujący.
Społeczną lodówkę można spotkać już w wielu polskich miastach, przez jakiś funkcjonowała również w Pyskowicach. Zamysł jest bowiem prosty, a pożyteczny: masz za dużo jedzenia – podziel się, potrzebujesz żywności – poczęstuj się. Tym sposobem zamiast wyrzucać nadwyżkę jedzenia na śmietnik, może pomóc drugiemu człowiekowi i przyrodzie.
Ważne zasady społecznej lodówki
Dzieląc się jedzeniem, należy mieć na uwadze kilka rzeczy. Najważniejsze, żeby oddawać tylko żywność świeżą, taką, którą sami byśmy skonsumowali. W lodówce nie ma miejsca na produkty przeterminowane, zepsute – takie powinny trafić do kosza. Najlepiej sprawdza się świeża żywność (z wyłączeniem mięsa i jaj) jak owoce, warzywa, zapakowane pieczywo, wyroby cukiernicze oraz artykuły z długim okresem ważności, np. produkty suche (mąka, cukier, kasze, ryż, makarony, ciastka), konserwy, żywność w słoikach i opakowaniach próżniowych.
Punkt wymiany jedzenia zlokalizowany na dziedzińcu Miejskiego Ośrodka Kultury i Sportu czynny będzie na okrągło, siedem dni w tygodniu. Warto podkreślić, że pomysł to inicjatywa społeczna. Fundatorem lodówki jest Paweł Kobyliński, przedsiębiorca, poseł VIII kadencji Sejmu RP (lata 2015 – 2019).